Nauka języka kojarzy Ci się z wieloma godzinami na kursie i powtórkach w domu, a przy zwykłym trybie pracy nie masz 4-5 godzin tygodniowo? Tak wygląda moja nauka języka w 3 krokach dla zapracowanych.Przy nauce języka najważniejsze są trzy elementy: motywacja, czas i cel nauki. Jeśli wiesz, że musisz się szybko nauczyć konkretnej rzeczy i nie masz dużo czasu, który możesz poświęcić na naukę poniższej metody są dla Ciebie. Pamiętaj tylko, że te nie jest sposób “jak nauczyć się języka od zera do poziomu zaawansowanego w miesiąc”, ponieważ takie sposoby mieszkają razem z jednorożcami i garncem złota na końcu tęczy ;)Twoim pierwszym założeniem powinno być opanowanie języka poziomami, to znaczy koncentrowanie się na najważniejszych słowach i zwrotach na poszczególnych etapach nauki. Jeśli przed Tobą na przykład wyjazd wakacyjny i przed nim chcesz opanować język na tyle, by domówić się w podstawowych sytuacjach, koncentruj się na tych słowach, które są Ci niezbędne. Dopiero po ich opanowaniu, możesz rozbudować słownictwo o dodatkowe zwroty, np. synonimy.
Jak to zrobić w prosty sposób?
Po pierwsze, zastanów się, w jakich sytuacjach na pewno będziesz używać nowego języka. Zacznij od prostszych konstrukcji, na przykład od sposobu przedstawienia się i opowiedzenia o sobie. Tak samo gramatycznie – zacznij od prostych konstrukcji i ćwicz je z nowymi słowami. Jeśli potrzebujesz nowego języka do pracy, wtedy pewnie przydadzą Ci się słowa związane z Twoją branżą. Mniej takie zupełnie z innej dziedziny. Jeżeli jedziesz na przykład do Armenii na wakacje i chcesz zamawiać w restauracji, przydadzą Ci się nazwy potraw i produktów spożywczych. Nie musisz się uczyć wtedy nazw na wyposażenie klasy czy członków rodziny. Oczywiście możesz, ale mają one dla Ciebie mniejsze znaczenie.Po drugie, zacznij mówić w prosty sposób. Co to znaczy? Czasami pewnie aż Cię korci, by powiedzieć coś jak po polsku. Czyli ładnie, złożonymi zdaniami, wyszukanym słownictwem. Jednak kiedy zaczynasz się uczyć, najważniejsze jest to, by zacząć aktywnie wykorzystywać posiadaną już wiedzę. Inaczej, by zacząć mówić. Zawsze próbuj powiedzieć coś w prostszy sposób. Na przykład zamień czasownik na łatwiejszy lub słowo na takie o podobnym znaczeniu, ale które już znasz. Szczególnie na początku znacznie ułatwi Ci to wprowadzanie w praktykę tego, co już umiesz.Po trzecie, zachowaj umiar w nowych słowach. Często ludzie się szokują, jak to mówię. Przecież po to się uczymy – nowe słowa i jeszcze raz nowe słowa. Czyż nie o to w tym chodzi? Właśnie nie do końca. Nie chodzi o to, ile słów przeczytasz (czy wykujesz „na blachę”), ale o to, ile z nich faktycznie potrafisz użyć. Dlatego lepiej nauczyć się 50 a porządnie (oczywiście nie na raz, tylko na przykład w seriach po 10). Potem do nich dokładać kolejne. Jeśli się uczysz nowych słów, to zawsze w kontekście, w zdaniach zbudowanych z konstrukcji, które znasz. Jeżeli nie potrafisz zbudować zdania z nowym słowem, to znaczy, że jeszcze to nie jego czas.A co, jeśli nie uczysz się samodzielnie?
Niestety często nauczyciele dają nam całe strony nowych słów i mówią: Naucz się na następne zajęcia. Tylko dla mnie to pójście na łatwiznę – przerzucanie całej odpowiedzialności na ucznia czy studenta (wybierz, które określenie wolisz). Nauczyciel, czy lektor, powinien być w stanie tak zmienić sposób nauki, by dopasować do Twoich potrzeb. Szczególnie na zajęciach indywidualnych.Jeśli Twoim głównym sposobem nauki jest uczestnictwo w kursie i nie masz możliwości wpływania na sposób prowadzenia zajęć, również możesz bez problemu wprowadzić w życie te 3 zasady. Szczególnie na początku przygody z nowym językiem spróbuj uczyć się głównie tego, co jest Ci najbardziej potrzebne i czego najczęściej będziesz używać. I pamiętaj o najważniejszym – nauka powinna sprawiać Ci przyjemność, a przynajmniej nie być nudnym i nieprzyjemnym zajęciem.Co sądzicie, będziecie próbować nauki języka w 3 krokach dla zapracowanych?