Jakie książki o Kaukazie warto czytać? Na takie pytania postaram się dzisiaj odpowiedzieć z mojej perspektywy. Na co zwracać uwagę, jakie książki wybierać? O tym w dzisiejszym odcinku! Na koniec mam dla Was też dwie niestandardowe książkowe polecajki.
Dzisiaj przygotowałam dla Was 4 zasady, którymi warto się kierować wybierając książki o Gruzji, Armenii czy Azerbejdżanie lub Kaukazie Północnym. Jak powstały te zasady? W swoim życiu przeczytałam już bardzo dużo książek w tej tematyce. Jedne napisane przez osoby pochodzące z Kaukazu, jak w odcinku o 3 polecanych książkach czy Ekspresie litrackim. Inne napisane przez twórców spoza Kaukazu jak tryptyk Ani Pilip, z która wywiadu możesz posłuchać w jednym z poprzednich odcinków. A do tego bardzo dużo reportaży, książek popularno-naukowych, wspomnień, książek kucharskich z opowieściami. Jedne były lepsze, inne gorsze, a inne nie wpasowują się w mój preferencje. I właśnie o tych zasadach opowiem w dzisiejszym odcinku (bez krytykowania żadnych książek – wszystko jest dla ludzi)
Czy warto czytać książki o Kaukazie?
Jeśli masz wyjść z jedną tylko myślą z tego odcinka, to niech będzie dokładnie ta: zdecydowanie warto czytać książki o Kaukazie i napisane na Kaukazie. Jeśli oczywiście choć trochę interesuje Cię te region. Czytanie książek o tej tematyce znacznie poszerzy Twoją perspektywę i sposób patrzenia na ten region. Jeśli myślisz sobie: a ja wolę rozmawiać z ludźmi, wole przeżywać, doświadczać, niż czytać. Wspaniale, ale jednocześnie pozostajesz w bańce informacyjnej osób, z którymi masz styczność. Czytanie książek z i o regionie daje Ci możliwość spojrzenia na pewne temat często z różnych stron. To jakby przeżywać Kaukaz wielokrotnie. Mnie osobiście to szalenie pomaga odkrywać złożoności tego regionu. To, że osoba, którą poznajesz podczas wyjazdu wakacyjnego postrzega politykę, tradycje w jakiś sposób, nie znaczy, że każdy mieszkaniec tego regionu podchodzi do tego w dokładnie ten sam sposób. Dlatego warto czytać książki o regionie i napisane na Kaukazie. Przejdźmy dalej.
Jakie książki o Kaukazie warto czytać?
Krótka odpowiedź: wszystkie. A tak dokładniej, warto zacząć od takiego gatunku, który lubisz najbardziej. I stopniowo, dokładać inne. Na przykład zacząć od reportaży, przejść do jakiejś książki popularno-naukowej, potem przeczytać powieść autora z regionu, następnie cos o historii regionu. I w drugą stronę. Zacząć od kraju, który interesuje Cię najbardziej, powiedzmy Gruzji, ponieważ tak zazwyczaj bywa. Następnie przeczytać coś o Armenii, Kaukazie Północnym czy Azerbejdżanie. Jeśli nie wiesz, co, tutaj ja przychodzę z pomocą, ponieważ w wielu odcinkach podcastu polecam Ci książki, które sama przeczytałam i daję im okejkę Kaukazomaniaczki. Zatem zachęcam do miksowania gatunków, co czytacie i patrzenia na Kaukaz oczami różnych osób.
Jak mówimy o gatunkach to chcę wspomnieć też o książkach kucharskich z regionu. Nie mam na myśli tylko takich typowych z przepisami typu „2 jajka, ser i drożdże”. Istnieją też książki kucharskie, które poza samymi potrawami dodają też elementy historii, wydarzeń społecznych, tradycji związanych z danym jedzeniem. Takie książki ja osobiście bardzo lubię. Trochę czuję się, jakbym siedziała w starej kuchni w górach i słuchała opowieści inaczej niedostępnych.
Jakie informacje o Kaukazie są warte uwagi?
Ten odcinek narodził się w mojej głowie jakiś czas temu i był nagrywany kilka miesięcy przed jego premierą, niedługo po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę. Na początku chciałam nagrać coś o tym, jakie treści o Kaukazie czy szerzej o byłym ZSRR konsumujemy. O tym, jak łatwo wpadamy w pewne bańki informacji i jak czasami trudno spostrzec złożoność pewnych tematów, jak na przykład konfliktów na Kaukazie. Dlatego zamiast konkretnych polecajek książkowych dzielę się z Tobą zasadami, jak te książki wybierać.
Na ile można wierzyć reportażom z Kaukazu?
Jeśli nie jesteś początkowym Kaukazomaniakiem, wiesz, że Kaukaz nie jest linearny, a jego wielowątkowość może przyprawić czasami o zawrót głowy. Zatem pamiętaj, że rzecz zapisana w reportażu nie jest dogmatem, czymś niepodważalnym. Za to jest jakimś wycinkiem rzeczywistości, często bardzo wąskim. Czymś, czego akurat doświadczył dany autor. To, że ktoś pisze książkę na dany temat nie oznacza, że wszelkie inne aspekty danego zagadnienia znikają. Cenię sobie bardzo szczególnie tych reportażystów, którzy robią przypisy (przypisy do Wikipedii trochę się dla mnie nie liczą…) i powołują się na źródła. Zbyt wiele błędów i liczb czy dat nie wiadomo skąd już widziałam w książkach o Kaukazie, niestety. Dlatego, jeśli czytacie reportaż czy wspomnienia, nie przekładajcie tego na: „na całym Kaukazie tak jest”. Opisane są przeżycia danej osoby, osób, z kim rozmawiał. Tyle i aż tyle.
Po czym poznać dobrą książkę?
Druga zasada to bibliografia. Tyczy się to przede wszystkim książek popularno-naukowych, ponieważ nie we wszystkich krajach jest kultura powoływania się na źródła w np. reportażach. A wielka szkoda! Nie chodzi tylko o to, by bibliografia była. Również o to, by była nie z Wikipedii oraz by cytowane pozycje były w minimum dwóch językach. Dlaczego tak? Jeśli ktoś powołuje się jedynie na źródła po angielsku, oznacza, że ma informacje z 2 lub 3 ręki. A do Ciebie dociera potencjalnie zniekształcony przekaz. Jeśli wybierasz książkę, sprawdź bibliografię. Po tym poznasz, czy ta osoba faktycznie zna się na tym, o czym pisze. Tak, według mnie trudno być znawcą regionu bez znajomości choć jednego języka lokalnego. I kropka. Tutaj nie idę na kompromisy! Niestety zdarzają się też takie sytuacje, że badacz X powołuje się na prace badacza Y, a ów Y na prace badacza X. Żaden z nich jednak nie dotarł do materiałów źródłowych. Dlatego tak naprawdę nie wiadomo, na ile to faktycznie sprawdzona informacja.
Czyje książki o Kaukazie czytać?
Przejdźmy do kolejnego elementu, czyli samego doświadczenia autora. Swego czasu mieliśmy, szczególnie w Polsce, wielki boom na autorów piszących o Kaukazie, zwłaszcza o Gruzji. Jedni znali się trochę, inni bardziej. Dlatego polecam Wam przyjąć zasadę czytania przede wszystkim autorów, którzy byli na Kaukazie więcej niż raz czy dwa razy na wakacjach. Autorzy faktycznie osadzeni w regionie (czy mieszkający tam, czy mający regularne kontakty, czy wielokrotnie bywający w regionie) są dla mnie zdecydowanie bardziej wiarygodni. A do tego tacy, którzy znają lub przynajmniej się uczą jakiegoś języka lokalnego. W języku osadzone jest wiele kontekstów kulturowych, historycznych czy emocji, które trudno przetłumaczyć lub są pomijane z uwagi na ich złożoność.
W pierwszej kolejności warto też sięgać po książki osób pochodzących z tego regionu. Jeśli jesteście ze mną już jakiś czas, to wiecie, że jestem zdecydowaną orędowniczką czytania książek o Kaukazie napisanych przez osoby z Kaukazu. Dlaczego? Chociażby, żeby zobaczyć ten region oczami osób, które stamtąd pochodzą, a nie patrzą na świat przez pryzmat wychowania we własnym (innym) kraju.
Ostatnią rzeczą, jaką zauważyłam to to, że zazwyczaj chcemy czytać książki osób tej samej narodowości, co my. Stojąc w opozycji do tego trendu szczerze polecam przełamanie takiego zachowania i przeczytać na start reportaż osoby innej narodowości niż my.
2 książki o Kaukazie, które polecam
Taki trochę inny odcinek dzisiaj nam wyszedł. Dajcie znać, jak taka forma się Wam podoba.
A na koniec obiecane 2 polecania. Myślę, że o każdej z nich też prędzej czy później nagram osobny odcinek.
Pierwsza to Książka anty-kucharska Heleny Amiradżibi. Jest sporo o kuchni, jeszcze więcej o wspomnieniach z domu rodzinnego w Tbilisi. Są też przepisy (ale nie dominują).
Druga książka to „10 kawałków o wojnie” Arkadija Babczenki. Książka przejmująca, ciekawa i opisująca wojny w Czeczenii z perspektywy rosyjskiego żołnierza.
